sobota, 20 grudnia 2014

Część4

-Super a mógł byś się zapytać?ja się wstydzę-Powiedziałam
-Pewnie słońce-Tata poszedł się zapytać a my czekaliśmy z niepewnością
Wystarczyło kilka minut i tata był z powrotem.
-I jak?-Zapytałam
-Możesz tylko musisz na niego uważać jest osłabiony-Odparł
-Tak się cieszę-Mówiłam z uśmiechem
-Może pojadę po twoje rzeczy co?-Zapytał tata

-Jak byś mógł-Przytuliłam tatę i napisałam mu na kartce co ma mi wziąć
Kilka godzin później: 

-Ja już będę jechał myszko trzymaj się-Powiedział tata
-No to pa,dziękuję-powiedziałam i położyłam się obok Michała
Michał trzymał mnie za rękę i gładził mnie po policzku.
-Nigdy cię nie zostawię już zawszę będę blisko.-Powiedział

-Kocha cię-Wykrztusiłam
-Ja ciebie też. A teraz kładź się spać bo musisz mieć siłę na jutro jak mnie wypuszczą to cię gdzieś zabiorę.
-Gdzie?-Zapytałam

-Niespodzianka-Powiedział po czym pocałował mnie w czoło
Nie mogłam usnąć Michał już spał ale ja się zastanawiałam co będzie jutro.Wszystko się zaczęło w końcu układać.Ale już muszę usnąć bo na prawdę nie będę miała sił.
-Coś mnie obudziło nie wiem co to jakiś hałas ale co to?-Mówiłam w myślach
Jezus to Michał wymiotuje krwią!
-LEKARZA!SZYBKO-krzyknęłam po czym podbiegłam do Michała 

Lekarz przybiegł jak najprędzej stałam cała roztrzęsiona nie wiedziałam co mu jest zabrali go i nic mi nie powiedzieli.Zadzwoniłam do taty zaraz powinien być...
~~~~~~~~~~~~CIĄG DALSZY NASTĄPI~~~~~~~~~~~~~~~

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz