sobota, 30 maja 2015

~~bez tytułu~~cz 4

.Po powrocie do szkoły wszyscy poszli na kolację oprócz Paula on gdzieś zniknął.Wszyscy po kolacji zaczęli go szukać Vanessa poszła do toalety chłopców bo wiedziała,że tam go znajdzie
.Rozmawiała z nim z 2 godziny i nikt im nie przeszkadzał więc nie wiadomo o czym rozmawiali wiedzieli tylko,że oni do siebie pasują. Jasmin rozmawiała z Edem. Ed przyznał się,że potrafi przyciągać do siebie rożne przedmioty i ludzi.Zachowali to w tajemnicy przed innymi aby nikt nie wiedział co z nim jest na prawdę.Kiedy nad ranem po śniadaniu mieli czas dla siebie Dylan wybrał się na spacer szedł przez ciemny las i myślał o rodzinie gdy zaczął padać deszcz on nawet się nie przejmował.Lecz po chwili piorun uderzył w drzewo a ono na niego spadło.Dylan stracił przytomność lecz na szczęście po paru minutach ją odzyskał. Próbując wyjąć jedną rękę z pod drzewa zdziwił się,że z taką lekkością mógł podnieść pień.Popatrzał na swoje dłonie i ze zdziwieniem podnosił najcięższe kamienie.Jak wrócił do szkoły był lekko wstrząśnięty,lecz nikt nie chciał wiedzieć o co chodzi oprócz Zalii. Podeszła do Dylana i ze spokojem zapytała co się stało,że nie odbierał telefonu Dylan ze zdziwieniem na nią patrzył lecz mimo tego wytłumaczył jej co się stało i jaką to dostał moc.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz